Komentarze: 2
Tak jak kiedys kochalam byc sama, myslec o tym co bylo co jest i co ma byc, tak ostatnio zaczynam tesknic za ludzmi... nawet za rodzicami, od ktorych zawsze sie odcinalam w swoim pokoju, jednak wiedzialam, ze sa w drugim, teraz ich nie ma calymi dniami i czuje sie strasznie... wogole ich nie widuje, rano mam szkole, wracajac mijam sie z nimi gdy oni wychodza do caffe... brak mi towarzystwa, kogos z kim bym mogla porozmawiac, ale w cztery oczy, nie przez telefon czy inet... jednak czesto w tygodniu nikt nie ma czasu, bo to szkola, to praca, nauka... Chcialabym wychodzic sobie codziennie wieczorkiem z kims na spacer, miec ta rownowage wewnetrzna co kiedys, nie lapac dolkow, gdy cos mi nie pojdzie.. itp.