Najnowsze wpisy, strona 3


gru 17 2002 Wagary...
Komentarze: 0

Hie hie a ja sobie w ponidzialek urzadzilam wagary i nie polazlam do szkolki :D supcio.... wyspalabym sie gdybye nie Ksysiu ktory mi robil pobudke od godziny 7 ;D a pozniej mi wyslala smska, na ktorego jzu siem wzleklam.. bylo milo siedzialam w domku i siem nudzilam :D hie hie ale takie lenistwo jest slodkie...

nadi : :
gru 15 2002 Zlot zlot i po zlocie...
Komentarze: 4

Bylam widzialam i siem nie wypowiadam....
No mi sie zaczelo wszystko na wolnosci gdzie to wypilam soebie browarka z Kszysiem, pozniej spotkanie na solnym i Havana Club...Przyznam ze dziwnie mi bylo... jakos tak za glosno za duzy szok jakos... w tej chwili nei jestem skora do szalenst i nowosci... siedzialam sobei przy barze gdzie obserwowalam prace swojego idola- Mareczka... troche sie posmialam z nim i wogole,,, potanczylismy sobei troszke zaszalelismy i wrocilismy do domu... nie pwoiem zeby bylo zle,,, ale jakos tak czulam sie dziwnie nei potrafiolam wejsc w grupe.. bylo kilka osob ktorych nie znalam a bylo mi naprawde milo je poznac, choc przykro mi ze bylam taka jaka bylam ale poprostu... jak jzu wczesniej pisalam... nie potrzeba mi zabawy w duzym towarzystwie, wole siasc z 1-3 osobami pogadac na spokojnie...nie bylo zle, bylo fajnie... naprawde.. Zycie jest ciezkie i czasem chocbysmy bardzo chcieli nie idzie nam sie usmeichac... nawet ciezko jest udac ze sie usmiecha... tylko jedna osoba wie co sie ze mna dzieje, gdyz ostatnio nie z nia mialam powazna rozmowe... i wylalam jej wszystko co sie ze mna dzieje jak sie czuje i wogole.... dziekuje jej za to bardzo gdyz mi pomogla uspokoila......

nadi : :
gru 13 2002 Zlocik... cz.I
Komentarze: 0

Tiaaaaa no i wszystko jasne, jutro zlocik i nie ma mnie w domku... (dzieki ci boze)... No ale to nie to mnei cieszy najbardziej tylko to ze idem tam z Ksysiem... umowilismy siem wczesniej, co bedziemy robic nie wiem.. wrecz nie mam pojecia bladego... przez 1h15 min co mozna robic? hmm w sumie niedlugi to czas.. ale zawsze... mam nadzieje ze ten wieczor bedzie najmilszy i wogole... a napewno bedzie pod wzgledem znajomych, spotkam wsumie swoja cala dawna paczke.. Sebe, Rata Cele Kaske...  no i bede z Ksysiem... chco jak to bedzie zobaczymy... jednak obecnie z tego wszytskiego to z nim mam najlepszy kontakt... nawet ze snakem takiego nie mam z ktorych chodze 2 lata do szkoly(odkad sie znamy) to z nim nawet nie zamienie slowa poza siema.... :( szkoda... no ale coz... Ksysiu jest Ksysiem...

nadi : :
gru 10 2002 Ocena ludzi...
Komentarze: 0

Zdalam sobei sprawe po slowach Madzi(kumpeli z klasy), ze ocania ona ludzi po tym co slyszala od innych... Wiec zwroce sie tu do niej... Madziu nie znasz Adiego wiec nie wypowiadaj sie o nim w ten sposob jaki sie wypowiedzialas.. "Przystojny owszem, ale podobno glupi" (jakos tak) to ze jest przystojny, nie znaczy ze glupi... Adi nie jest taki, ja go poznalam choc nie za dobrze to jednak zamienilam z nim pare slow i moge predzej sie wypowiadac o nim, niz ty... powtorzylas czyjes slowa, jednakze... nie powinnas tego robic... to co ci ktos powiedzial nie wiadomo czy jest prawda? kazdy czlowiek ma inne zdanie o drugiej osobie... ja sie wielokrotnie przekonalam: "zanim ocenisz, powtorzysz sama ocen!" wiele osob mowilo mi o pewnej osobie a bo jest taka i taka, ja poznalam i mam calkiem odmienne zdanie...
Nie nalezy oceniac nieznajomych po tym co mowia o nich inni, sami powinnismy ich ocenic, poznajac ich...

nadi : :
gru 10 2002 Brak paliwa?
Komentarze: 0

Dzis dzien mi minal nawet nawet, pomimo tego ze nie odbyly sie 2 pierwsze lekcje, przez co moglam sobie spokojnie spac 2h dluzej no ale coz.. trudno... wraz z niektorymi panienkami pogadalam sobie o naszym "pokopanym" systemie oswiaty i wogole o tym co sie dzieje wokol nas, popijajac ciepla herbatke( za ktora wielkie dzieki Madzi) rozgrzala nas przynajmniej po i przed tym zimnem ktore panuje na zewnatrz... pozniej bylo spokojnie, az do przerwy miedzy angielskimi kiedy to bylo pelno smiech kiedy Kamil przywdzial sie w kurtke z futerkami itp...
Wracajac juz do domku, zdazylam nawet na wczesniejszy 127, ktory zawsze mi ucieka... przejechawszy jeden przystanek stalismy kolejne 10 min, nie wiedzialam co sie dzieje na co czekamy, do czasu kiedy facet zaczal mowic przez CB radio: " brakuje mi paliwa" tekst mnie rozbroil, i nie tylko mnie... przejechalismy jeszcze 2 przystanki po czym musialam czekac na 327, ktorym wracam normalnie... hehs jak to mozliwe ze w czasie trasy brakuje paliwa????? Dopiero co zaczal kurs!! To jest niepowazne!! Jak Ci ludzie patrza?? Dla mnei to jest smieszne... niby autobus to zwykly samochud, jednak nigdy nie przepuszczalam ze uslysze taki tekst.. jak mozna bylo nie zwrocic na to uwagi wczesniej? w sumie kierowcy sie zmienili, wiec gratuluje temu ktory zwrocil uwage na ilosc paliwa, a temu co nie.. to radze isc na przeszkolenie... a potem ludzie sie dziwia ze autobusy nie przyjezdzaja...

nadi : :